sobota, 23 listopada 2019

4. my favourite cup and conversation

24.11.2019
7:42
Wczoraj w nocy nie mogłam usnąć do 2:00 i dzisiaj wstałam o 7:25. Nie jest tragicznie jak na taką porę zaśnięcia, ale wciąż mogłabym wstać wcześniej.
 Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie bardzo nerwowo. Dowiedziałam się, że osoba, która regularnie robi mi na złość, szczuje mnie psychicznie użyła mojego ulubionego pół litrowego kubka i teraz piję kawę w moim drugim ulubionym kubku. Pewnie pomyślicie, że przesadzam, ale zaufajcie mi, że nie. Ta osoba robi tak ohydne rzeczy innym, że sami wiecie co mogło wylądować w tym kubku, biorąc pod uwagę, że to osoba rodzaju męskiego. I żadne tłumaczenie mojej mamy, że można to umyć na nic się tutaj nie zda!
Jestem cholernie zła i wściekła!!! Bo stłukłam ten kubek, tak stłukłam, bo po co ma stać i mnie drażnić? Skoro już nigdy się z niego nie napiję? Mam nadzieję, że trafię jeszcze na równie ładny i duży kubek.
 W końcu to tylko kubek i nie rzucę się na jedzenie tylko z powodu cholernego kubka, dając tym samym  jemu satysfakcję, że się opycham. Następnym razem mój ulubiony kubek będę trzymać u siebie w pokoju. Jest to kolejna motywacja do nauki angielskiego i szukania nowych perspektyw. Absolutnie żadnego opychania. 
 Dzisiaj zrobię sobie chyba przerwę od ćwiczeń, bo w tym tygodniu ćwiczyłam 6 dni.
 Za dwie godziny mam angielski i trochę się stresuję, ale przecież trochę się uczyłam. Mało bo mało, ale przez kilka miesięcy nie ruszałam niczego, więc i tak jest progres.
 Mam wielką motywację do diety, po wczorajszej rozmowie w pracy:
 ''- I to jest całe Twoje jedzenie? Kawa i jabłko?
- Tak, nie jestem głodna, zjadłam bardzo dużo przed pracą i zawsze po pracy jem bardzo dużo.
-Ja nie jem po pracy, dlatego jem dużo na przerwie, bo tak po nocy się nie je. Zresztą muszę schudnąć.
-A co dzisiaj jeszcze jadłaś?
-Rano śniadanie, a potem jednego naleśnika *(+ serek light, grahamka z serem i masłem)''
 A ja w tedy z moim wczorajszym bilansem poczułam się jak słoń, ale to wciąż nie jest powód, żeby szarpać na tak niskie bilanse, bo tylko sobie zaszkodzę. Stopniowo, też do tego dojdę.

Obserwacje:  Jedzenie po drugiej zmianie i po 22:00 ABSOLUTNIE NIE JEST NORMALNE, to co dzieje się u mnie w domu NIE JEST NORMALNE, nie mogę brać z tego przykładu i tego naśladować.

To do:
-lekcja angielskiego
-nauka angielskiego 1h
-zapisywać wszystko co jem !!
-może odpuścić ćwiczenia z MadFit? (coś lżejszego)
-rozmowa z b. !!
-odcinek lub 2 serialu
-poczytać książkę
-skin care
-zadania z gramatyki angielskiej

Wieczorem się odezwę.
Wydaje mi się, że ona jest grubsza ode mnie. 10kg?
I na pewno niższa.
Motywacja ruszyła, muszę schudnąć!
Nie dam się znowu tak niebezpiecznie dogonić!
Wczoraj ostatni posiłek o 17:10.
Dzisiejsza waga: 50,6kg.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz